wtorek, 21 marca 2017

Wiosna Panie!

Wiosna przyszła w tym roku szybciej, niż się spodziewałam. Zazwyczaj początkiem marca wybieramy się na krótki urlop, żeby nastroić się na cieplejsze dni, a tu niespodzianka!

Tym samym z mieszkania musiały zniknąć zimowe dekoracje i zawitały te wiosenne. Na pierwszy ogień poszły poduszki na kanapie. W H&M Home udało mi się upolować cekinowe poszewki za 10 złotych. A potem pociągnęło mnie w stronę pudrowego różu... Myślę, że mój Mąż był przekonany, że żartuję, kiedy z uporem godnym lepszej sprawy szukałam poszewek w tym kolorze. No i znalazłam - Agata Meble, zaledwie 7 złotych. Plus tanim kosztem udało mi się zrobić wymarzoną poduchę supeł - instrukcję znajdziecie tu.


Dużą frajdę sprawia mi ostatnio szycie i tworzenie własnych dekoracji. Dlatego nie mogłam przejść obojętnie obok materiałowych tulipanów - 2h pracy i trwały bukiet stoi na stole. Różowe bambusowe miski są z Netto, a bieżnik to dzieło z pracowni Cacane Patchworki.


Z resztek materiału uszyłam ptaszki, które zawisły na przyniesionych ze spaceru baziach.




A na ceglanej ściance pojawił się wiosenny wianek.





No i oczywiście, czymże byłaby wiosna bez tulipanów?


Jak widzicie, wiosenne dekoracje nie zajmują specjalnie dużo miejsca w naszym salonie. Ale nic się nie bójcie, na horyzoncie Wielkanoc i już zaczynam tworzyć z tej okazji nowe kurzołapy. Bądźcie czujni!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz