niedziela, 18 czerwca 2017

Asia on my mind #4 - smażony makaron z wołowiną

Pikantne azjatyckie danie z wołowiną "chodziło" za mną już jakiś czas. U "Chińczyka" to mój obowiązkowy wybór, ale najczęściej z ryżem. Tymczasem mój Mąż stanowczo woli makaron - cóż, czego się nie robi z miłości...

Składniki:

- 500 g dobrej jakości wołowiny (u mnie steki z łopatki)
- sos sojowy
- sos ostrygowy
- limonka
- brązowy cukier
- czerwona pasta curry
- chilli cayenne
- imbir
- czosnek
- kiełki stir-fry
- czerwona papryka
- seler naciowy
- grzyby mun
- makaron ryżowy
- olej kokosowy do smażenia

Mięso kroimy na cienkie paski. Dodajemy łyżkę sosu sojowego, ostrygowego, 2 przeciśnięte przez praskę ząbki czosnku, drobno pokrojony korzeń imbiru (ok. 2 cm) i odrobinę pieprzu cayenne. Jeśli to możliwe, zostawiamy mięso w marynacie na noc w lodówce, ale w kryzysowych sytuacjach pół godziny też będzie ok.

Grzyby mun zalewamy wrzątkiem i zostawiamy pod przykryciem na około 10 minut. W międzyczasie na patelni podsmażamy kiełki. Makaron gotujemy zgodnie z instrukcją. Na patelni rozgrzewamy olej kokosowy, wrzucamy zamarynowane mięso i podsmażamy cały czas mieszając około 8-10 minut.

W miseczce mieszamy 2 łyżki sosu sojowego, ostrygowego, łyżeczkę czerwonej pasty curry, łyżeczkę cukru i sok z połowy limonki. Do mięsa na patelni dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę, seler naciowy, odcedzone grzyby i kiełki. Podsmażamy ok. minuty. Dorzucamy makaron, mieszamy i całość zalewamy przygotowanym sosem. Mieszając smażymy jeszcze około minuty. I wcinamy! Smacznego!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz