Kanion Antylopy kojarzy chyba każdy użytkownik Windowsa. Skąd? No cóż, spójrzcie na zdjęcia...
Uściślając - kaniony są dwa - górny i dolny. Górny jest droższy i trzeba rezerwować bilety ze sporym wyprzedzeniem (w sezonie), do dolnego można wjechać w zasadzie z drogi. Znajdują się w Arizonie, niedaleko robotniczego miasta Page, gdzie noclegi są drogie, ale za to do celu jedzie się tylko 15 minut. W samym mieście nie ma dosłownie nic, parę moteli i restauracji.
Kaniony znajdują się na terenach należących do Indian Navajo. Na wjeździe płacimy po 8$/os. za wstęp do rezerwatu. Następnie 20 $/os. za wejście do Dolnego Kanionu. Teoretycznie wejście mamy za chwilę. Kanion znajduje się na pustyni. Z miejsca sprzedaży biletów idziemy jakieś 5 min do wejścia do Kanionu i... czekamy na środku pustyni prawie godzinę na wejście. Brak organizacji jest wręcz powalający.
Do Kanionu można wejść tylko z przewodnikiem, ze względu na możliwość wystąpienia gwałtownych deszczów, które w kilka minut mogą zalać szczeliny i doprowadzić do tragedii. Wchodzimy w grupach kilkunastoosobowych, ale w środku są tłumy. Na szczęście mimo tego jest możliwość zrobienia zdjęć tak, żeby nie było widać dzikich hord turystów.
Zdecydowanie warto to zobaczyć, niesamowite, co jest w stanie zrobić natura.
Więcej o wakacjach w Stanach znajdziesz tu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz