piątek, 19 sierpnia 2016

Niezły Meksyk #2 - Przez żołądek do serca, czyli jak poderwać faceta na zupę

Gdyby 3 lata temu ktoś powiedział mi, że moim królestwem będzie kuchnia, wyśmiałabym go szyderczo. Moi współlokatorzy z czasów studenckich doskonale pamiętają obiadki przywożone od Mamusi, a przyjaciółki do dziś wypominają mi moją specjalność, czyli parówki z sałatką z pomidorów, ogórków i cebuli.

No ale w moje życie wkroczył pewien smakosz kuchni wszelakich, czule zwany Głodkiem. I z konieczności trafiłam do kuchni. Na pierwszą kolację zaserwowałam mu jedną z niewielu potraw, które wtedy znajdowały się w moim zasięgu - makaron ze szpinakiem, fetą i szynką parmeńską. A on chyba uwierzył, że umiem gotować! Do tego stopnia, że biorąc mnie na litość zażyczył sobie zupy meksykańskiej. 

No cóż, czego się nie robi dla Tego Jedynego? Przepis, który wyszedł mi zupełnym fuksem od tego czasu zdążył już obiec kuchnię kilku moich przyjaciółek, a na firmowym mailu krąży od dawna. 

Składniki: 
- 500 g mięsa mielonego wołowego
- 2 litry soku pomidorowego
- 1 czerwona papryka
- 1 cebula
- 4 ząbki czosnku
- 1 puszka fasoli czerwonej
- 1 puszka kukurydzy
- przyprawa Chilli Peperoncini 
- tarty ser żółty do dekoracji


Cebulę kroimy w drobną kostkę, wrzucamy na rozgrzany olej i rumienimy. Dodajemy mięso mielone i podsmażamy. W między czasie solimy, dodajemy pieprzu i wyciskamy czosnek. Do usmażonego mięsa dodajemy pokrojoną w kostkę paprykę i dusimy ok. 5 min. 

Zawartość patelni przerzucamy do dużego garnka i dolewamy sok pomidorowy. Czekamy, aż całość zabulgocze i wlewamy całą zawartość puszek. Dodajemy chilli - uwaga! wystarczą tak naprawdę 2 papryczki, większa dawka może okazać się niejadalna dla mniej wytrwałych zawodników. Całość zagotowujemy. 

Przed podaniem posypujemy tartym żółtym serem (trochę łagodzi ostrość). Zupa jest tak syta, że pieczywo jest zbędne. 


P.S. Do dziś nie wiem, czy bardziej ujęła go sama zupa czy to, że przewiozłam ją tramwajem w garnku przez pół Krakowa, żeby mógł ją zjeść :-). 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz