Miasto świateł. Z tym głównie kojarzy mi się stolica Japonii. Spędziliśmy tu 4 dni i wydaje mi się, że to w sam raz, żeby zobaczyć to co najważniejsze. A żeby to zrobić, trzeba dobrze opracować trasę- tak, żeby nie kręcić się bez ładu po metrze. I wbrew pozorom, w wiele miejsc można dotrzeć pieszo - trzeba tylko dobrej mapy lub nawigacji.
Dzień 1
Po przylocie i zameldowaniu się w hotelu od razu ruszamy w miasto. Piechotą, żeby rozruszać się po długim locie. Z naszej bazy, zlokalizowanej niedaleko parku Ueno ruszamy przez targ Ameyoko (czule nazwany szpejostanem), park Ueno (urokliwe świątynie i ścieżki) do dzielnicy Yanaka, gdzie oprócz tradycyjnej zabudowy można znaleźć grobowiec ostatniego Szoguna. Wieczór spędzamy w dzielnicy elektronicznej - Akihabarze.
Dzień 2
Zaczynamy od wizyty w muzeum Samuraja - jeśli interesuje Was japońska szermierka zdecydowanie warto. Oprócz zbroi możecie tu przymierzyć tradycyjne stroje i zobaczyć pokaż walki. Stamtąd spacerem ruszamy do Tokio Metropolitan Government Building, czyli budynku, z którego można zobaczyć panoramę miasta z 45 piętra. Potem zmierzamy do parku Yoyogi, żeby odwiedzić świątynię ... Dzień kończymy zwiedzaniem ogrodów przy Pałacu Cesarskim.
Dzień 3
Wizyta na targu rybnym Tsukiji to obowiązek! Oprócz jedzenia można tu znaleźć też jadalne pamiątki i rzeczy do wyposażenia kuchni. Nie pożałujecie wizyty w tym miejscu. Wizytę w Tokio-Edo muzeum można sobie darować, ale nam akurat pogoda nie sprzyjała, więc wybraliśmy się tu, żeby nie moknąć. Stamtąd pojechaliśmy do dzielnicy Shibuya. Tu warto spędzić więcej czasu- tłum ludzi na głównym skrzyżowaniu czy dworcu to dopiero początek. Jeśli lubisz zakupy to na pewno się nie zanudzisz. Z kolei jeśli wolisz kluby lub knajpki to tym bardziej- tu znajdziesz wszystko. Po zmroku, w świetle neonów dzielnica ma jeszcze bardziej futurystyczny klimat.
Dzień 4
Tak naprawdę nie spędzamy go w Tokio, tylko w oddalonej o godzinę drogi pociągiem Kamakura. To miasteczko świątyń, położone nad brzegiem zatoki. Niespieszne zwiedzanie zajmuje ok. 5 h, odwiedzamy najważniejsze świątynie. W drodze powrotnej zahaczamy jeszcze o Asakuse, dzielnicę Tokio, w której znajduje się urokliwa świątynia Senso-ji i w zasadzie powoli żegnamy się że stolicą. Następnego dnia ruszamy do Kioto!
środa, 27 marca 2019
niedziela, 24 marca 2019
Japan Trip #2 - Jedzenie w Japonii
Piszę ten post i cieknie mi ślinka. Jeśli jesteś otwarty na nowe smaki to Japonia będzie kulinarnym strzałem w 10. Co prawda mało kto mówi po angielsku, ale przed znakomitą większością restauracji są zdjęcia lub wręcz sztuczne jedzenie. Więc mniej więcej wiesz, co zamawiasz;). A nawet jeśli nie, to niespodzianka będzie miła. Nam nie zdarzyło się zamówić nic niedobrego, a jadaliśmy w mocno przypadkowych miejscach.
Obawiasz się cen? Spokojnie, są bardzo przystępne, a porcje ogromne! Tylko spójrz!
Sekcja specjalna należy się przekąskom. Okolice targów są ich pełne!
Obawiasz się cen? Spokojnie, są bardzo przystępne, a porcje ogromne! Tylko spójrz!
Ramen z kurczaka ok. 1000 yen
Wieprzowina Kimchi z ryżem i sobą ok. 750 yen
Soba z owocami morza i wieprzowiną ok. 1000 yen
Makaron z mięsem i owocami morza ok. 1000 yen
Ramen wieprzowy ok. 850 yen
Soba z kurczakiem ok. 850 yen
Ryż z wołowiną i miso ok. 900 yen
Ryżowe kanapki ok. 100 yen
Smażony makaron z własnoręcznie dosmażoną na grillu wołowiną (ok.1000 yen) lub miksem owoców morza (ok.1300 yen)
Sekcja specjalna należy się przekąskom. Okolice targów są ich pełne!
Sashimi z tuńczykiem i łososiem ok. 400 yen
Sashimi z marynowanego tuńczyka ok. 250 yen
Szaszłyki z krewetek ok. 500 yen
piątek, 22 marca 2019
Japan Trip #1 10 dni w Japonii
Wycieczka do Japonii była na naszej obowiązkowej liście od dawna. Kiedy więc nadarzyła się okazja kupiliśmy bilety i zaplanowaliśmy krótkie 10-dniowe wakacje.
Lot
Polecam polowanie na okazje w Locie. To chyba najwygodniejsza i najszybsza opcja, z Krakowa do Tokio lecieliśmy niecałe 14h, z przesiadką w Warszawie. Not bad.
Hotele
Są drogie, nie da się ukryć. 300 zł za noc to standard, że śniadaniem ok. 50 zł więcej. Biorąc pod uwagę, że za taką cenę dostajemy malutki pokoik, w którym nie da się równocześnie otworzyć 2 walizek to słabo.
Japonia jest bardzo bezpieczna, więc dzielnica zależy od tego, co chcecie zwiedzać. Ważne, żeby hotel był blisko metra.
Internet
Wi-Fi jest w zasadzie standardem w hotelach, ale bez Internetu ciężko poruszać się po mieście. Kartę prepaid na sam Internet bez problemu kupicie na lotnisku (7 dni to ok. 3000 yen). Jeden z najlepszych zakupów.
Transport
Metro
Metro w Tokio to kilka linii. Jeśli planujecie więcej niż 3 przejazdy, bardziej opłaca się bilet dzienny, najlepiej łączony na Metro i Toei (900 yen/osoba). Wbrew pozorom podróż nie jest skomplikowana, wystarczy na mapie znaleźć stację, na którą chcemy się dostać, kupić bilet i wsiąść do metra. Opisy na stacjach i w pociągach są po angielsku. Poza tym na stacjach zwykle są osoby (w czapeczkach), które udzielają pomocy i pokierują nas w razie potrzeby. Najważniejsze to wyjść dobrym wyjściem, bo często jest ich nawet 6. Ale duże mapy na stacjach są bardzo przystępne i opisane.
Autobus
Busami podróżowaliśmy po Kioto. Całodzienne bilety to 500 yen/os, a pojedynczy bilet 230. Sieć jest bardzo rozbudowana, ale po zaopatrzeniu się w mapkę na dworcu bez problemu znajdziemy nasze autobusy.
Pociąg
Podstawowe pytanie brzmi: czy opłaca się kupić JR Pass? Jeśli zamierzasz spędzić czas w Tokio, to absolutnie nie. Jeśli planujesz podróż do Kioto i chcesz zwiedzić okolicę- tak. JR Pass trzeba kupić przed przyjazdem do Japonii. W Polsce są 2 biura, w których można to zrobić. 7dniowy pass to koszt ok. 1100 zł. Po przyjeździe do Japonii pass trzeba wymienić na faktyczny bilet i wtedy podróżujesz ile chcesz. Być w Japonii i nie przejechać się Shinkansenem? Niewybaczalne!
Pieszo
My jesteśmy fanami pieszych wycieczek, więc często wolimy przejść nawet dłuższy dystans niż spędzić go w metrze. W Japonii jest bardzo bezpiecznie, więc nawet jeśli trzeba przejść przez odludniony park nie ma powodów do obaw.
Jedzenie
Japońskie jedzenie zasługuje na osobny post. Dlatego teraz napiszę tylko, że ceny są bardzo przystępne, za 1500 yen/osoba najesz się po uszy.
Podsumowując, nie jest to tania wycieczka, ale też nie tak drogą jak mogłoby się wydawać.
Lot
Polecam polowanie na okazje w Locie. To chyba najwygodniejsza i najszybsza opcja, z Krakowa do Tokio lecieliśmy niecałe 14h, z przesiadką w Warszawie. Not bad.
Hotele
Są drogie, nie da się ukryć. 300 zł za noc to standard, że śniadaniem ok. 50 zł więcej. Biorąc pod uwagę, że za taką cenę dostajemy malutki pokoik, w którym nie da się równocześnie otworzyć 2 walizek to słabo.
Japonia jest bardzo bezpieczna, więc dzielnica zależy od tego, co chcecie zwiedzać. Ważne, żeby hotel był blisko metra.
Internet
Wi-Fi jest w zasadzie standardem w hotelach, ale bez Internetu ciężko poruszać się po mieście. Kartę prepaid na sam Internet bez problemu kupicie na lotnisku (7 dni to ok. 3000 yen). Jeden z najlepszych zakupów.
Transport
Metro
Metro w Tokio to kilka linii. Jeśli planujecie więcej niż 3 przejazdy, bardziej opłaca się bilet dzienny, najlepiej łączony na Metro i Toei (900 yen/osoba). Wbrew pozorom podróż nie jest skomplikowana, wystarczy na mapie znaleźć stację, na którą chcemy się dostać, kupić bilet i wsiąść do metra. Opisy na stacjach i w pociągach są po angielsku. Poza tym na stacjach zwykle są osoby (w czapeczkach), które udzielają pomocy i pokierują nas w razie potrzeby. Najważniejsze to wyjść dobrym wyjściem, bo często jest ich nawet 6. Ale duże mapy na stacjach są bardzo przystępne i opisane.
Autobus
Busami podróżowaliśmy po Kioto. Całodzienne bilety to 500 yen/os, a pojedynczy bilet 230. Sieć jest bardzo rozbudowana, ale po zaopatrzeniu się w mapkę na dworcu bez problemu znajdziemy nasze autobusy.
Pociąg
Podstawowe pytanie brzmi: czy opłaca się kupić JR Pass? Jeśli zamierzasz spędzić czas w Tokio, to absolutnie nie. Jeśli planujesz podróż do Kioto i chcesz zwiedzić okolicę- tak. JR Pass trzeba kupić przed przyjazdem do Japonii. W Polsce są 2 biura, w których można to zrobić. 7dniowy pass to koszt ok. 1100 zł. Po przyjeździe do Japonii pass trzeba wymienić na faktyczny bilet i wtedy podróżujesz ile chcesz. Być w Japonii i nie przejechać się Shinkansenem? Niewybaczalne!
Pieszo
My jesteśmy fanami pieszych wycieczek, więc często wolimy przejść nawet dłuższy dystans niż spędzić go w metrze. W Japonii jest bardzo bezpiecznie, więc nawet jeśli trzeba przejść przez odludniony park nie ma powodów do obaw.
Jedzenie
Japońskie jedzenie zasługuje na osobny post. Dlatego teraz napiszę tylko, że ceny są bardzo przystępne, za 1500 yen/osoba najesz się po uszy.
Podsumowując, nie jest to tania wycieczka, ale też nie tak drogą jak mogłoby się wydawać.
sobota, 16 marca 2019
Asia on my mind #5 - domowy Ramen
Podczas naszej podróży do Japonii zakochałam się w Ramenie. Ten bogaty "rosół" bezprecedensowo zdobył tytuł mojej ulubionej zupy. Długo zbierałam się do przygotowania mojej wersji, bo jednak czas gotowania mnie przerażał. Ale w końcu postanowiłam zaryzykować i okazało się, że nie taki diabeł straszny...
Składniki:
- bulion - w moim przypadku po prostu rosół z indyka
- mięso z rosołu
- kilka grubszych plastrów wędzonego boczku
- cebula dymka
- 2 jajka gotowane o minutę dłużej niż na miękko
- makaron ramen
- wodorosty do sushi
- grzyby shitake lub mung
- płatki bonito
- pędy bambusa
- sos sojowy
Gotujemy rosół lub podgrzewamy bulion. Do wrzącego wrzucamy płatki bonito i gotujemy min. Plastry boczku obsmażamy z obu stron. Po tym czasie przelewamy zupę przez gęste sitko, doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy grzyby (wcześniej przygotowane zgodnie z przepisem na opakowaniu) i plastry boczku, gotujemy kolejne 10 min. Doprawiamy 2 łyżkami sosu sojowego.
Układamy makaron, posiekaną dymkę, algi, pędy bambusa, mięso z rosołu, połówkę jajka, plaster boczku, grzyby i zalewamy zupą. Prawdziwe umami.
Więcej znajdziesz na
Składniki:
- bulion - w moim przypadku po prostu rosół z indyka
- mięso z rosołu
- kilka grubszych plastrów wędzonego boczku
- cebula dymka
- 2 jajka gotowane o minutę dłużej niż na miękko
- makaron ramen
- wodorosty do sushi
- grzyby shitake lub mung
- płatki bonito
- pędy bambusa
- sos sojowy
Gotujemy rosół lub podgrzewamy bulion. Do wrzącego wrzucamy płatki bonito i gotujemy min. Plastry boczku obsmażamy z obu stron. Po tym czasie przelewamy zupę przez gęste sitko, doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy grzyby (wcześniej przygotowane zgodnie z przepisem na opakowaniu) i plastry boczku, gotujemy kolejne 10 min. Doprawiamy 2 łyżkami sosu sojowego.
Układamy makaron, posiekaną dymkę, algi, pędy bambusa, mięso z rosołu, połówkę jajka, plaster boczku, grzyby i zalewamy zupą. Prawdziwe umami.
Więcej znajdziesz na
niedziela, 3 marca 2019
Polędwiczki wieprzowe z suszonymi pomidorami
Polędwiczki mają kilka zalet, ale szczególnie wśród nich wyróżnia się szybkość przygotowania. Idealne danie, gdy nie masz pomysłu na obiad i nie chcesz spędzić pół dnia w kuchni.
Składniki:
- polędwiczka wieprzowa ok. 500 g
- suszone pomidory
- śmietana 12 %
- pietruszka
- oregano, czosnek granulowany
- czarny pieprz świeżo mielony
- białe wytrawne wino (1/2 szklani)
- oliwa do smażenia
Polędwiczki kroimy wzdłuż i następnie na ok. 5 cm kawałki. Delikatnie rozbijamy, doprawiamy oregano i czosnkiem. Podsmażamy na oliwie przez ok. 2 min z każdej strony. Zalewamy winem, odparowujemy. Dodajemy szklankę wody i dusimy pod przykryciem ok. 30 min. Po tym czasie dodajemy pokrojone w paski suszone pomidory i posiekaną pietruszkę. Zalewamy śmietaną, posypujemy pieprzem i gotujemy, mieszając, do zgęstnienia sosu.
Więcej znajdziesz na
Składniki:
- polędwiczka wieprzowa ok. 500 g
- suszone pomidory
- śmietana 12 %
- pietruszka
- oregano, czosnek granulowany
- czarny pieprz świeżo mielony
- białe wytrawne wino (1/2 szklani)
- oliwa do smażenia
Polędwiczki kroimy wzdłuż i następnie na ok. 5 cm kawałki. Delikatnie rozbijamy, doprawiamy oregano i czosnkiem. Podsmażamy na oliwie przez ok. 2 min z każdej strony. Zalewamy winem, odparowujemy. Dodajemy szklankę wody i dusimy pod przykryciem ok. 30 min. Po tym czasie dodajemy pokrojone w paski suszone pomidory i posiekaną pietruszkę. Zalewamy śmietaną, posypujemy pieprzem i gotujemy, mieszając, do zgęstnienia sosu.
Więcej znajdziesz na
piątek, 1 marca 2019
Makaron z krewetkami w sosie pomidorowym
Makaron z krewetkami w tej wersji podbije Wasze serca - gwarantuję.
Składniki:
- 200 g makaronu, najlepiej świeżego (do kupienia m.in. w Lidlu lub Auchan)
- 300 g krewetek Vannamei
- 2 duże pomidory
- 4 ząbki czosnku
- przyprawa chilli cayenne
- natka pietruszki
- oliwa z oliwek
- masło klarowane
- ser Gran Padano lub Parmezan
Krewetki marynujemy najlepiej dzień wcześniej - jak w tym przepisie. Dusimy na maśle klarowanym ok. 5 min. Po tym czasie dodajemy obrane ze skórki, pokrojone pomidory i dusimy aż do rozpadnięcia się pomidorów. Podajemy z makaronem i posypane serem. Delicje!
Więcej znajdziesz na
Składniki:
- 200 g makaronu, najlepiej świeżego (do kupienia m.in. w Lidlu lub Auchan)
- 300 g krewetek Vannamei
- 2 duże pomidory
- 4 ząbki czosnku
- przyprawa chilli cayenne
- natka pietruszki
- oliwa z oliwek
- masło klarowane
- ser Gran Padano lub Parmezan
Krewetki marynujemy najlepiej dzień wcześniej - jak w tym przepisie. Dusimy na maśle klarowanym ok. 5 min. Po tym czasie dodajemy obrane ze skórki, pokrojone pomidory i dusimy aż do rozpadnięcia się pomidorów. Podajemy z makaronem i posypane serem. Delicje!
Więcej znajdziesz na
Subskrybuj:
Posty (Atom)