Wykonanie jest banalne, a zaletą tego rozwiązania jest to, że łatwo można usunąć wszystkie ozdoby i zamienić je na inne.
Tym razem postawiłam na wiklinowy wianek, który kupiłam na Allegro za całe 5 zł. Polecam, bo ceny w sklepach czy kwiaciarniach są co najmniej 2 razy wyższe, więc jeśli potrzebujecie ich więcej (jak np. ja) to naprawdę się opłaca.
Z tego samego źródła pochodzą zresztą ozdoby - tu nawet mogę polecić konkretnego sprzedawcę, kwiaty-Isabell, u którego znajdziecie spory wybór różnorodnych pierdółek, no nie będę ukrywać, że biorąc pod uwagę koszty przesyłki bardziej opłaca się zamówić większą ilość u jednego sprzedawcy niż u kilku.
A samo wykonanie? Większość ozdób jest na drucikach, więc tylko umocowałam je na wiklinie. Tym razem zrezygnowałam z kleju na gorąco i żeby łatwo wymienić dekoracje to, co trzeba było przykleić trzyma się na magicznych dwustronnych plasterkach.
Spróbujecie? To naprawdę łatwe!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz